sobota, 9 listopada 2013

Pierwsze spotkanie z książką

A czy Wy pamiętacie, jak zaczęła się Wasza czytelnicza przygoda?
U mnie było to tak...
Mam trzy latka, trzy i pół. Brodą sięgam ponad stół - powtarzam z dumą za Babcią. Jest rok 1987. Siedzimy na modnym w czasach PRL-u sprężynowym tapczanie przykrytym brązowym kocem w kratę, wykończonym frędzelkami i wpatrujemy się w kartonowe strony książeczki pt. "Mam trzy lata" Ireny Suchorzewskiej. Ten obraz doskonale wrył mi się w pamięć, która przecież bywa zawodna. Dlaczego zatem pamiętam akurat tę chwilę, ten moment wsłuchiwania się w Babciny głos?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Od tego momentu zaczęła się moja czytelnicza przygoda. Przygoda z książkami, które tak cenię i kocham do dziś.
Jakaż byłam ucieszona, gdy latem tego roku, robiąc porządki na Babcinym strychu, znalazłam właśnie TĘ książeczkę. Z uśmiechem na twarzy wręczyłam ją swojej córeczce, która teraz za mną z zapałem i radością powtarza: Do przedszkola chodzę z workiem i mam znaczek z muchomorkiem...

6 komentarzy:

  1. Mamo Redaktor, z tej strony babeczkaa, co polecisz dla dwulatki? uwielbia książeczki :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Droga Babeczkoo, mamy córeczki w tym samym wieku i z tym samym zamiłowaniem- do książek ;) Zastanawiam się, co mogę polecić na "pierwszy rzut" i ciągle wychodzi mi długa lista. A ponieważ nie chcę Was zasypać propozycjami, polecę wpierw dwa tytuły, które całkiem niedawno podbiły nasze serca:
    - "Proszę mnie przytulić" Przemysława Wechterowicza, wyd. Ezop
    -"Cynamon i Trusia. Wierszyki o złości i radości.", wyd. Zakamarki
    Obie pozycje ucza mówienia o uczuciach. Dobra lekcja również dla dorosłych. ;) Serdecznie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Mamo Redaktor ;) bardzo dziękuję, książeczek mamy sporo, poleconych przez Ciebie jeszcze nie znam, chętnie poznam, pozdrawiam

      Usuń
  3. Ania, obawiam się że ja mojej pierwszej książki nie pamietam... nie pamietam też, żeby mi się w domu dużo czytało... :( dlatego zastanawiam się skąd u mnie ta milośc do książek;)
    i czemu moja mama powtarza co chwila 'po co tyle książek Wojtkowi kupujecie:...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja nie pamiętam niestety,też nie pamiętam,żeby mi czytano ale mam zabierała mnie do biblioteki i uwielbiałam tam przebywać,szybko sama zaczęłam wypożyczać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja najbardziej z dzieciństwa pamiętam: "Mała księżniczka", "Farfurka królowej Bony", "Żywoty diabłów polskich" :)) Uwielbiałam je...
    niesamowite wspomnienia odżywają :)
    pozdrawiam
    marta

    OdpowiedzUsuń

A co Ty o tym sądzisz?